Zaczynamy przygodę z blogiem
Pomysł pisania bloga już od jakiegoś czasu chodził mi po głowie. Chciałam gdzieś zebrać w całość świat moich kochanych chłopaków pięcioletniego Adasia i prawie dwuletniego Michałka, więc zaczynam!
Od dnia kiedy zostałam mamą staram się twórczo wspierać rozwój moje dzieci. Mimo, że mam wykształcenie pedagogiczne to codzienność z moimi chłopakami nieraz mocno mnie zaskakuje szczególnie, że są jakby z dwóch różnych planet. 🙂 Z mojego drugiego wykształcenia i zamiłowania jestem plastykiem i ceramikiem 🙂 więc staram się tworzyć wokół niebanalny kolorowy świat, który wspiera moich chłopaków w pokonywaniu kolejnych etapów rozwoju.
Początkowo w opisach i zdjęciach będę się cofać do wcześniejszych lat Adasia, ale również na bieżąco będę opisywać nasze codzienne zmagania z rzeczywistością. Mam nadzieję, że stworzę tu swój kawałek świata oraz zainspiruję inne mamy i rodziców do ciekawego spędzania czasu z dziećmi. Na blogu będzie również dużo o wycieczkach i różnych ciekawych miejscach w Polsce, które odwiedziliśmy i odwiedzamy z dziećmi. Oprócz moich własnych twórczych pomysłów będę się wspierać tak jak do tej pory książkami, grami, pomocami dydaktycznymi między innymi Montessori, czytaniem sylabowym itp. Część rzeczy kupuję, a niektóre wykonuję sama. Postaram się zawsze dokładnie opisać jak wykonać samodzielnie różne pomoce naukowe i dydaktyczne dla dzieci. 🙂
Adaś jest z rocznika 2008 więc w tym roku kończy przedszkole i od września idzie do zerówki szkolnej nie ukrywam, że boje się tej zmiany ale staram się pozytywnie myśleć i wspieram syna w każdy możliwy sposób:-). Według zakładanej reformy ma iść od września 2014 roku do pierwszej klasy jako sześciolatek, no cóż zobaczymy jak to będzie….
Dlaczego mam obawy?????
Bo mój pięciolatek, wiecznie mnie inspiruje do kolejnych prób zainteresowania go nauką 🙂 stąd właśnie tyle pomysłów na wspieranie dziecka w rozwoju edukacyjnym. Otóż mój syn nie jest typem naukowca, on nie pasjonuje się nauką czy czytaniem tylko wszystkim co jest związane ze sportem 🙂 Już od pierwszych swoich lat był żywiołowy, uwielbiał biegać, skakać, tańczyć, jeździć na rowerze, pływać, a do książki czy puzzli nie chciał zajrzeć. Dopiero pomysłowe sposoby podejście do niego powoli rozbudzają w nim naukowe zainteresowania o których będzie w kolejnych postach na blogu 🙂 no i w końcu nauczył się prawidłowo trzymać ołówek…
Drugi syn prawie dwuletni to totalne przeciwieństwo starszaka 🙂 musiałam zupełnie przestawić swoje myślenie i podejście do dziecka. Michałek uwielbia książeczki, sortowanie, układanie, ciekawi się literkami i dużo szybciej zaczyna mówić 🙂 Natomiast późno zaczął raczkować- dopiero jak skończył rok, chodzić zaczął w wieku 16 miesięcy i tak powoli jest coraz sprawniejszy, ale tyle co już nabił sobie guzów to starszy Adaś przez 5 lat nie miał 🙂 Ciekawie jest obserwować tak różne osobowości i temperamenty u swoich dzieci.
Tak więc podsumowując będzie o wspieraniu rozwoju dwóch kompletnie innych dzieci i w różnym wieku :-), więc mam nadzieję, że każdy rodzic znajdzie tu coś dla siebie, a może i ja się jeszcze czegoś nauczę dzięki Wam! 🙂
7 komentarzy
Agata Czerwińska
jestem zafascynowana!!! tak serio serio, mój synek jest z czerwca 2008 🙂 drobniutki i malutki, spokojny i grzeczny, z opóźnionym rozwojem mowy… tak na poważnie wystartował z mową po zeszłych wakacjach,ale uwielbia cyferki i literki, dopiero co nie mówił, a dzisiaj liczy do 30, próbuje je pisać, zna alfabet…:) i chce do szkoły !! będzie kontynuował nauke w przedszkolu a za rok do 1 klasy. Moja córcia jest z czerwca 2011 – jest zadziwiająco bysrą i przebiegłą dziewczynką, jak u Pani przeciwieństwo syna… strasznie dużo mówi, ruchliwa, żywa…pomysłowa…siedzę od rana i kombinuję jak wykorzystac jak najwięcej pomysłów o Pani w te wakacje 🙂 blog jest wspaniały !!
ewawojtan
Bardzo mi miło, zapraszam w takim razie do czytania i zabawy:-) fajnie, że dzieci w podobnym wieku:-)u mnie starszy jest z marca 2008 a młodszy koniec lipca 2011:-)
Buba Bajdocja
Ewo, masz fantastyczne pomysły!
A ich liczba powala na kolana.
Jestem pełna podziwu i zachwytu!
🙂
Starszy syn to pewnie kinestetyk, więc w szkole będzie mu niestety trudno.
Życzę dużo dobrego 🙂
Pozdrawiam 🙂
Buba
ewawojtan
Zdecydowanie ma sporo cech kinestetyka:-)
zresztą sposób w jaki z nim pracuję, czyli nauka przez zabawę i działanie świetni mnie w tym utwierdza:-)bo w ten sposób najlepiej przyswaja wiedzę:-)
Książkozaur
Tak sobie wędruję po Twoim blogu (dzisiaj zrobiliśmy choineczkę na taśmę dwustronną, potem wrzucę zdjęcie na forum, byłą super zabawa!) i mam to samo co Ty, tylko na odwrót: synek zawsze był oazą spokoju, układał, przekładał, kombinował, potrafił godzinę siedzieć i czytać (ostatnio zrobił się mniej cierpliwy), raczkować zaczął w wieku 11 miesięcy a chodzić jak miał 14; a córeczka – pełza sprawnie we wszystkie strony odkąd skończyła 4 miesiące (!!!), teraz ma prawie 7 i wszędzie jej pełno, wspina się na przeszkody, otwiera szuflady i szybko się nudzi 😛
Niania Bloguje
codziennie odnajduje coś nowego. Super blog
Anonim
To jest super blog. Często tu zaglądam w poszukiwaniu inspiracji i nie tylko.