Dmuchawce, latawce, wiatr…
Tak to był jeden z tych dni, które na długo zostają w pamięci. Niby zwykła sobota, ale jakie emocje, jaka radość i zupełna chwila zapomnienia…
Czasem myślę sobie, że ja nadal jestem dzieckiem.
Biegnę, podskakuję, śmieję się i zapominam, że już dawno dorosłam:-)
Dzieci to największy dar, odmieniają życie człowieka do tego stopnia, że nie wyobrażamy sobie bez nich życia. Bo cóż byłoby fajnego z puszczaniu latawca bez dzieci. O ile w ogóle poszłabym ten latawiec puszczać, bo w sumie po co? Bo dorosłym pewnych rzeczy nie wypada, ale co innego gdy z dzieckiem budujesz zamek z piasku, zjeżdżasz na ślizgawce, wtedy nikt nie patrzy dziwnie. A i zabawa na małpim gaju, przyznać się, kto nie był? kto nie brykał? kto nie bawił się fajnie?
Dziś było tyle pozytywnych emocji i radości, że naładowałam się na kolejny tydzień pracy, obowiązków i szybkiego tempa życia. Dlatego kocham te rodzinnego weekendy, ten wspólny, spokojny i beztrosko spędzony czas.
Dzieciństwo jest takie ulotne, niedawno pierwsze chwiejne kroczki w stronę mamy, a po chwili biegnie do ciebie silny i pewny siebie młodzieniec.
Warto dostrzegać w każdej chwili radość, uśmiech, czasem wbrew sobie, wbrew innym, trzeba iść własną drogą, ciesząc się ze wspólnych chwil. Bo życie czasem zaskakuje, bo możemy nie mieć tyle czasu ile sądzimy, że jeszcze przed nami.
Nie wiem jak Wy, ale ja czasem mam takie lęki, że jest mi tak dobrze, że jesteśmy tacy szczęśliwi, że kiedyś coś się może wydarzyć co przerwie tą radość, to szczęście, na które czekałam pierwsze 24 lata swojego życia. Te chwile, które przeżywam od kilku lat kiedyś sobie wyobrażałam, marzyłam, a teraz się dzieją… Dlatego z obawy przed utratą tego szczęścia staram się je chłonąć i nie tracić ani chwili.
Bo życie jest zbyt krótkie, zbyt ulotne, aby odkładać wszystko na później…
7 komentarzy
Pata-Patu
Pamiętam, że jak byłam mała, to też puszczałam latawiec- taki własnoręcznie zrobiony. Piękne wspomnienie. 🙂
katarek
ja ostatnio zjeżdżałam ze zjeżdżalni 🙂
Anonimowy
zabawa latawce to wspaniała zabawa i doskocznia nie tylko dla dzieci. a plaża to chyba najlepsze do tego miejsce.
piękne wpisy, piękne miejsca, piękne zdjęcia.
Czas na opracowanie własnego patentu na latawiec:)
Różowa Pantera
radosne brzdące:)
Joanna
Oj rzeczywiście. Najwyższa pora wyciągnąć latawiec.
Anonimowy
właśnie uzmysłowiłam sobie, że nigdy w życiu nie puszczałam latawców.. trzeba to koniecznie nadrobić, teraz z synem 🙂
ewawojtan
Warto spróbować, taki latawiec to wapniała zabawa i wspomnienia 🙂