Rozwój mowy dziecka
czynności lub sytuacje.
dziecko do dalszych prób.
widzi (podczas spacerów, zabaw, codziennych
zajęć) np. „Robię zupę,
obieram ogórka. Popatrz, ogórek jest zielony. Dotknij – czy jest
zimny?”. Komentujmy możliwie często to, co sami robimy i co robi
dziecko.
Ćwiczenia oddechowe. Wszelkie zabawy ze słomką, przy których warto pamiętać o wdechu nosem
i wydechu ustami. Przy pracy ze słomką bardzo ważne jest, żeby była ona
układana centralnie na środku języka, by tor wydechowy był prosty.
Zabawy z lustrem, świadomość ciała i twarzy. Wiele dzieci nie potrafi
samodzielnie kontrolować pracy własnych mięśni, wspólne tworzenie zabawnych min doskonale zachęca do ćwiczeń buzi i języka.
Ćwiczenia artykulacyjne. Różne minki, naśladowanie odgłosów itd… Przekonajcie się, że to nie
jest trudne. Najczęstsze problemy jakie miewają dzieci to nieumiejętność
podnoszenia języka do góry (pionizacja) oraz układania ust w dzióbek jak
do litery „U” (np. cmokają płaskimi wąskimi ustami). Można się pokusić o
wylizywanie czegoś czy malowanie językiem (nutellowe obrazki na
talerzykach?)
samogłoski! Dobrze jest dobierać je w pary opozycyjne pod względem
ułożeniowym ust np. i-u e-o kiedy usta zmieniają kształt z szerokich w
okrągłe. Wystarczy zwrócić uwagę na ułożenie ust przy samogłoskach
(przesadnie płaskie i szerokie przy „i” „e”, dzióbek przy „u”,”o”
(ieaouoaeieaou… lilelalolu… sesasosu… szuszoszasze…)
Kolejne ważne elementy dla podniesienia wyrazistości mowy to natężenie,
barwa i tempo. Wymawiane długo, krótko, coraz szybciej coraz wolniej,
cicho, głośno, od cichego do głośnego, od głośnego do cichego, wysokim
głosem, niskim… Dzieci mają olbrzymi problem chociażby w kontrolowaniu
„głośności” głosu. Kilka wspólnych zabaw zapewne zachęci malucha do dalszego eksperymentowania głosem. Doskonałe są zabawy w teatrzyk i odgrywanie scenek.
obrazkach. Wszelkie sposoby komunikacji zachęcają nasze maluchy do mówienia.
Krótkie wierszyki czy zabawne wyliczanki zawsze sprawiają dużo radości. Mowa
jest nierozerwalnie związana z oddychaniem, a prawidłowe oddychanie jest
fundamentem dobrej mowy – stosujmy ćwiczenia oddechowe, dmuchajmy,
chuchajmy…
Zdmuchiwanie kawałeczków papieru, bibuły, piórek ze stołu.
Przenoszenie słomka ziarenek grochu
Dmuchanie słomką na kulki styropianu umieszczone w kubeczku
Dmuchanie na kuleczki waty ustawione w szeregu, może być to np.” wyścig samochodów”
Dmuchanie na wiszące na sznurkach watki, piórka, kokardki, tasiemki bibuły.
Dmuchanie wiatraczka.
Dmuchanie na zapaloną świeczkę tak, aby płomień nie zgasł tylko
“tańczył”
Puszczanie baniek.
otoczenia, „mowy” zwierząt, pojazdów, itp.
wyklaskiwanie, wystukiwanie (np. używając instrumentów muzycznych,
patyczków, piłeczek, kamyczków) Głośno sylabizujemy rożne wyrazy,
imiona, nazwy zwierząt, wystukując je jednocześnie.
Pomoce logopedyczne – pacynki
Podczas zabaw z dziećmi w Klubie Twórczego Malucha, bardzo często wspieram się pacynkami. Odgrywamy scenki, powtarzamy sylaby i ćwiczymy języczki:-)
Ćwiczenia na mięśnie ust:
1.
Do kubeczka nalewamy czystą wodę, wkładamy słomkę i dmuchając robimy
„bańki”. Raczej bez płynu, jeśli dziecko dopiero zaczyna tę formę ćwiczeń. Pilnujemy by
usta układały się w ryjek (zwłaszcza gdy dziecko nie mówi sz, ż, cz, dż,
ł)
2. Słone paluszki staramy się zjeść tylko przy pomocy ust. Nie wolno
pomagać sobie rękami. (zwłaszcza gdy dziecko nie mówi sz, ż, cz, dż, ł)
3. Rysowanie ustami. Kredkę lub pędzelek w usta i malujemy (zwłaszcza gdy dziecko nie mówi głosek w, f, p, b, m)
4.
Trzymamy łyżeczkę w buzi ustami za uchwyt. Na tę cześć łyżeczki, którą
zazwyczaj jemy kładziemy żelka, winogrono, lub cukierka. Dziecko musi
je przenieść na jakąś odległość.Jeśli się uda może je zjeść (zwłaszcza
gdy dziecko nie mówi głosek w, f, p, b, m)
ćwiczenia języka:
1.czekoladowy krem do pieczywa, miód albo dżem – smarujemy dziecku
twardą i wypukłą powierzchnie za górnymi zębami (wałek dziąsłowy)
kremem, a następnie zachęcamy, żeby zlizało smakołyk czubkiem języka.
Jednocześnie pilnujemy, żeby buzia była cały czas szeroko otwarta. (dobre gdy dziecko uczy się sz, ż, cz, dż, r)
2.
Opłatek przyklejamy na wałek dziąsłowy i dziecko musi go strącić
szerokim językiem, wpychając jedzenie do środka nie na zewnątrz
(zwłaszcza dobre na r)
3. Kładziemy dziecku na środku języczka
jedną małą rodzynkę zachęcamy do utworzenia miseczki. Ma podnieść boki
języka i czubek. (zwłaszcza gdy uczymy sz, ż, cz, dż)
4.
Czekoladowym kremem do pieczywa, miodem albo dżemem smarujemy talerz,
równomiernie. Ustawiamy naczynie przed buzią dziecka i zachęcamy by
czubkiem języka coś narysowało np kółko, serce, literkę (przy r, c, s,
z)
Oczywiście wykonywanie tych ćwiczeń wspomaga, a nie
zastępuje terapię logopedyczną.
Za pomysły i pomoc dziękuję Pani Marlenie Chudzio
Gabinet Logopedyczny “Jęzorek” w Krakowie
www.jezorek.pl
wzorów pacynek:
39 zł.
w zestawach możemy liczyć na rabat.
Zachęcam do umieszczania w komentarzach własnych propozycji zabaw wspierających rozwój mowy. Z pewnością niejeden rodzic z tej wiedzy skorzysta 🙂
5 komentarzy
Anonimowy
Pacynki zawsze i wszędzie super 🙂 zachęcam Firmę do stworzenia prawdziwie logopedycznej pacynki – zęby, żeby były odstające, a nie przyszyte, a język – aby można było włożyć w niego palec i "prawdziwie" pokazać dziecku, jakie ruchy ma wykonać.
Co do oddychania – możemy na jednym głębokim wdechu mówić jak najwięcej np. liczymy, mówimy dni tygodnia wiele razy – i się ścigamy ze sobą czy z kimś. np. "Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć/jeden, dwa, trzy, cztery,pięć…" aż zabraknie powietrza.
Oddychanie jako takie jest wstępnym ćwiczeniem, a głownie chodzi o to, żeby na podparciu przeponowym dziecko mówiło, dlatego dobrze jest ćwiczyć też wydłużanie fonacji – czyli nabieramy powietrza "do brzucha" (to musi najlepiej pokazać terapeuta na zajęciach, ale kojarzycie ćw. na leżąco z książką położoną na brzuchu?) i mówimy jak najdłużej samogłoskę, np. EEEEEEEEEE itd.
Z tą przeponą to nie tak do końca, że "do brzucha", ale tutaj tego nie wyjaśnię.
To jest ważne ćwiczenie zwłaszcza dla dzieci z guzkami śpiewaczymi, chrypkami, nosowaniem itp.
Pozdrawiam 🙂
ewawojtan
Dziękuje za cenne uwagi 🙂 nad pacynką z językiem, w który wkłada się palec , aby nim poruszać też się zastanawiałam 😉 że to dobry pomysł. pozdrawiam serdecznie
Junior
Dziękuje za bardzo cenne uwagi i dużą dawkę wiedzy 😉
Kolorowy Świat Dzieci
Właśnie trafiłam na ten post i muszę skomentować:) Cieszę się, że zwraca Pani uwagę na problemy mowy u dzieci. Trzeba przyznać, że jest on zatrważający – pracuję w przedszkolu w grupie 5-latków, w której prawie wszystkie mają stwierdzone jakieś problemy logopedyczne. Fajnie, że pokazuje Pani sposoby na to jak można z dzieckiem bawić się w domu i przy okazji wspomagać rozwój mowy:) Mam nadzieję, że niejedna mama skorzysta z tych porad:)
Magda
Zawsze powtarzam, że warto jest pracować z dzieckiem na wymogą jeszcze zanim ono w ogóle zacznie mówić. Wykształcenie i odpowiednie ukształowanie się organów mowy jest niezwykle ważne, by w późniejszym okresie dorastania dziecka wyeliminować takie błędy jak seplenienie, połykanie końcówek czy inne tego typu.