Kiedy jest odpowiedni czas na naukę pierwszej pomocy?

Co jakiś czas słyszymy o małych bohaterach, którzy szybko i sprawnie wezwali pomoc. Czasem takie dziecko ma zaledwie 4 latka, ale już zna numer ratunkowy 112 i wie, co powiedzieć dyspozytorowi pogotowia. Czy da się określić wiek, od kiedy warto uczyć dziecko udzielania pierwszej pomocy?

Zastawiałaś się może kiedyś, czy Twoje dziecko zna numer ratunkowy i potrafi go wybrać? Czy wie, co trzeba powiedzieć i jak się zachować w sytuacji, która jest dla niego zupełnie nowa? A może właśnie warto dziecko na to przygotować? Ale nie strasząc i edukując na podstawie poważnych książek, ilustracji czy trudnych rozmów, tylko w formie zwykłych wakacyjnych zabaw. 🙂

Temat pierwszej pomocy dotyczy mnie, Ciebie i nas wszystkich każdego dnia, bo czasem sekundy i minuty decydują o czyimś życiu. Umiejętność udzielenia pierwszej pomocy jest bezcenna, bo każdy z nas ma w sobie moc niesienia pomocy innym. Jest to kwestia otwarcia się, odważenia, regularnej nauki już od najmłodszych lat, kiedy jeszcze nie mamy w sobie oporów i lęku… Bo to chyba najczęstsza przyczyna braku reakcji, gdy widzimy kogoś nieprzytomnego. Niepotrzebny lęk i obawy przed zrobieniem komuś krzywdy, zamiast właściwej pewności siebie i szybkiej pomocy poszkodowanemu.

Dzieci na szczęście tych obaw nie mają, więc wykorzystując ich odwagę i naturalną chęć niesienia pomocy, warto uczyć je już od najmłodszych lat, jak takiej pomocy udzielać.

Według mnie nie ma limitu wiekowego, bo uczyć się pomocy możemy na ukochanym misiu, lalce lub fantomie podczas na przykład bezpłatnych wakacyjnych szkoleń małych ratowników. Marka Volkswagen już drugi rok z rzędu organizuje swój program na polskich plażach. Dzięki tej wspaniałej inicjatywie, w której również z przyjemnością biorę udział już po raz drugi, przeszkolono już blisko 18 tysięcy młodych ludzi i dzieci.

Wakacje to czas wspólnych zabaw, aktywności na powietrzu i laby na plaży… dlatego warto właśnie wtedy skorzystać z możliwości nauczenia się lub przypomnienia sobie zasad udzielania pierwszej pomocy i utrwalenia tej wiedzy w praktyce. Na końcu wpisu możecie zobaczyć naszego vloga z pobytu na plaży w Dziwnowie i w Strefie Małych Ratowników Volkswagena, gdzie po raz drugi całą rodzina braliśmy udział w takim szkoleniu.

Nasz weekendowy pobyt w Dziwnowie był wspaniałym rodzinnym czasem, wypełnionym wspólną zabawą, a przy okazji z cenną lekcją dla nas i naszych dzieci. Bo które z nich nie marzy, by zostać superbohaterem i zdobyć supermoc ratowania życia?!

My możemy to naszym dzieciom umożliwić i wspólnie zaangażować się w taki projekt. Przykład idzie zawsze z góry, gdy my się włączymy w taką naukę przez zabawę na plaży, dziecko bez wahania pójdzie za naszym przykładem. 🙂

Więcej informacji o programie znajdziesz tu: maliratownicy.pl

Pamiętam, że ja swój pierwszy kurs udzielenia pomocy na fantomie przeszłam dopiero jako dorosła osoba. Z racji mojego zawodu i pracy z dziećmi kurs powtarzam regularnie co roku lub co kilka lat w zależności od potrzeby. Powoli świadomość niesienia pomocy innym w naszym społeczeństwie się zmienia, kursy przeprowadza się z coraz większą ilością dzieci.

Temat pierwszej pomocy nie jest wcale trudny, jeśli umiejętnie go przedstawimy. Bohaterstwo i umiejętność niesienia pomocy, świetnie trafia do dzieci. Tylko przez jeden weekend spędzony w Dziwnowie z zachwytem obserwowałam, jak szkolone są nie tylko dzieci z rodzicami, ale nawet całe grupy dzieci przebywające na koloniach. Każdy mały ratownik z uśmiechem i pełnym zaangażowaniem słuchał wskazówek wykwalifikowanych ratowników medycznych i wykonywał kolejne ćwiczenia na fantomie.

Wakacyjna aura i klimat nadmorskiej plaży bardzo temu sprzyjały. Dużą nobilitacją dla uczestników było otrzymanie na koniec szkolenia dyplomu małego ratownika oraz mini apteczki, którą można nosić nawet w plecaku szkolnym. Wszystko to sprawia, że dzieci mogą naprawdę poczuć się małymi ratownikami.

Kiedy jest odpowiedni czas na naukę pierwszej pomocy?

Michał pierwsze swoje szkolenie z pierwszej pomocy przeszedł rok temu, gdy miał 6 lat. Nie sądziłam wtedy, że tak entuzjastycznie i odważnie podejdzie do tematu ratowania człowieka. Co więcej widziałam, że po roku nadal wiele informacji i czynności pamięta. W tym roku widziałam uczące się nawet 3-4 letnie dzieci, które towarzysząc starszemu rodzeństwu próbowały powtarzać czynności resuscytacyjne czyli 30 ucisków i dwa wdechy na pluszowym misiu. Przyznam, że był to widok naprawdę rozczulający 🙂

Wszystkie chętne dzieci uczą się w Strefie Małych Ratowników Volkswagena jak prawidłowo zachować się w razie zagrożenia, wypadku lub niebezpiecznej sytuacji. Jakie czynności po kolei wykonać, kogo powiadomić, jak wykonywać prawidłową resuscytację według zasady 30 na 2. Nowością w tym roku są bardzo ładnie ilustrowane komiksy, które pozwalają utrwalić w przyjazny sposób zdobytą wiedzę.

Zarówno dzieci, jak i my dorośli, uczymy się podczas takich zabaw, zdobywamy kompetencje, dowiadujemy się, jak prawidłowo się zachować i skutecznie działać w nagłych, nieprzewidzianych sytuacjach.

Wiedza ratownicza podawana już od wczesnych lat w tak przystępny i przyjazny sposób, uczy dzieci opanowania i kształtuje dobre nawyki.

Zobaczcie niżej nasz film, bo tam dopiero widać ile się działo w Strefie Małych Ratowników Volkswagena. Ile emocji, akcji i radości przeżywał każdy z nas, a wiedza zyskana w taki sposób zostanie na zawsze, o ile będziemy ją sukcesywnie utrwalać.

Bardzo się cieszę, że zostałam zaproszona do tej akcji po raz drugi, bo temat według mnie jest niezwykle ważny, i należy do niego wracać. To jest przepiękne i niezwykle wartościowe, że z każdym dniem przybywa młodych ludzi, którzy będą potrafili świadomie, bez wahania, ale też z rozwagą i pamiętając o własnym bezpieczeństwie ratować drugiego człowieka.

Na zakończenie naszego pobytu w Strefie Małych Ratowników Volkswagena wystąpiliśmy wspólnie z dziećmi w pogranie Dzień Dobry Wakacje w TVN. Rozmawialiśmy z Olivierem Janiakiem jak zachęcić dzieci do nauki z udzielania pierwszej pomocy 🙂