Nauka pierwszej pomocy w formie zabawy
Od kilku lat inspiruje Was na blogu, jak w formie zabawy uczyć dziecko czytania, matematyki, twórczości czy języków obcych. Bo to właśnie przez zabawę i doświadczenie dzieci przyswajają nową wiedzę najlepiej. Dlatego dziś podejmujemy kolejny ważny temat. Poznajcie kilka ciekawych propozycji w jaki sposób możecie uczyć dziecko udzielania pierwszej pomocy w formie zabawy.
Każde dziecko pod wpływem różnych bajek i przygód superbohaterów marzy, aby zostać jednym z nich. Nic tak nie napawa dziecka dumą, jak posiadanie własnej super mocy, którą może być właśnie umiejętność ratowania drugiego człowieka. Mój Michał ma 6 lat i nie sądziłam, że tak entuzjastycznie i odważnie podejdzie do tematu ratowania człowieka.
To my rodzice i dorośli mamy często opory i strach przed nauką udzielania pierwszej pomocy i ratowania w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia. Z badań przeprowadzonych w 2016r. wynika, że tylko 11% dorosłych osób w wieku 35-44 lat odpowiedziało „zdecydowanie tak”- że umiałoby udzielić pierwszej pomocy w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia. (Badania przeprowadzono przez ARC Rynek i Opinia z grudniu 2016 na zlecenie firmy „Volkswagen”)
Zdecydowanie warto zmienić taki stan rzeczy, by to właśnie od nas dorosłych wychodził dobry przykład i inicjatywa jak postępować w takiej sytuacji. Jest to niezwykle ważne dla zainspirowania do właściwych zachowań naszych dzieci, bo jak wiecie przykład idzie zawsze z góry.
Wspólnie z Michałkiem uczyłam się w Strefie Małych Ratowników Volkswagena jak się zachować w razie zagrożenia, wypadku lub niebezpiecznej sytuacji. Jakie czynności po kolei wykonać, kogo powiadomić, jak wykonywać prawidłową resuscytację według zasady 30 na 2.
Sama przeszłam taki kurs już po raz czwarty, a za każdym razem przypominam sobie jak ważne jest regularne odświeżanie wiedzy z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Nauka pierwszej pomocy w formie zabawy oraz zadań, w wakacyjnej atmosferze sprzyja pozytywnemu nastawieniu i ułatwia przyswajanie wiedzy.
Dziecko zdobywa nowe kompetencje, uczy się prawidłowych zachowań i skutecznego działania w nagłych, nieprzewidzianych sytuacjach. Takie wakacyjne szkolnie w czasie pobytu na plaży może zaowocować w przyszłości tym, że Twoje dziecko będzie umiało odpowiednio zachować się podczas niebezpiecznej sytuacji. A zdobyta wiedza, opanowanie i dobre nawyki mogą sprawić, że zostanie prawdziwym „superbohaterem” ratując komuś życie.
Bardzo fajnym sposobem na utrwalanie z dziećmi wiedzy z zakresu udzielenia pierwszej pomocy jest zabawa i odgrywanie różnych tematycznych scenek. Można do tego wykorzystać nawet zwykłe pacynki czy ulubione pluszaki i zmienionym głosem, żeby było zabawniej, rozmawiać między sobą.
-Halo, Halo, kto mówi?
-Dzień dobry potrzebuję pomocy!
-Jak się nazywasz, co się stało?
-Nazywam się Michał mam 6 lat i potrzebuję pomocy!
-Gdzie jesteś, co się stało?
– Mój brat spadł z drzewa i chyba złamał sobie nogę!
-Jesteś sam, gdzie są rodzice?
-Mama poszła do sklepu, a tata jest w pracy
-Gdzie mieszkasz
-Mieszkam na ul…….
-Już wysyłam do Was karetkę, nie rozłączaj się!
-Czy brat jest przytomny, możesz z nim rozmawiać?
-Tak
-A ile brat ma lat, gdzie się znajduje?
Taki prosty dialog, zabawa, wymyślona historia nie tylko uczy malucha odpowiedniego zachowania w razie niebezpiecznej sytuacji, ale również świetnie rozwija wyobraźnię. Wspólne wymyślanie scen i dialogów to dla dziecka aktorska zabawa, który uczy też panowania nad emocjami i właściwego komunikowania się w różnych niecodziennych sytuacjach.
Przy okazji dziecko zapamiętuje numer alarmowy 112, a także uczy się jakie informacje trzeba przekazać podczas rozmowy z dyspozytorem. W opisanej scence dziecko przedstawia się, mówi ile ma lat, gdzie się znajduje, co się stało i dlaczego potrzebuje pomocy. Taki wspólny dialog świetnie przegotowuje każde dziecko, aby w przyszłości jako młody człowiek potrafiło odpowiednio zareagować, nie mając strachu i obaw przed tym, że zrobi coś źle. Do zabawy możemy wykorzystać też telefon wykonany na przykład samodzielnie z kawałka tektury lub z papieru.
Kolejny fajny sposób to wspólne czytanie książeczek związanych z tematem ratownictwa. U nas to było zupełnie naturalne, bo synek bardzo interesował się różnymi pojazdami w tym ratunkowymi. W wielu książeczkach przy okazji poznawaniu wozów strażackich, policyjnych czy karetek są różne scenki i ilustracje, które pomagają omawiać tematy związane z ratownictwem. Często synek bawi się również w taki sposób samochodami ratunkowi, dzięki czemu również oswaja się z tematem i w sposób dla niego naturalny oswaja się z szeroko pojętym ratownictwem.
Resuscytacja w rytm muzyki Bee Gees – Stayin’ Alive. Wiele osób twierdzi, że powodem obawy przed udzielaniem komuś pierwszej pomocy jest lęk prze zrobieniem czegoś źle. Jednak jeśli ktoś potrzebuje naszej pomocy tu i teraz, a nie ma w pobliżu nikogo kto zrobiłby to lepiej, to naprawdę niewiele możemy tej osobie zaszkodzić, a pomóc owszem.
Nauka resuscytacji kilkuletnich dzieci takich jak mój Michał niweluje właśnie ten strach przed niesieniem pomocy. Pomaganie poszkodowanym staje się czymś normalnym i bohaterskim. Dlatego właśnie program „Mali Ratownicy”– superbohaterowie tak bardzo mnie zauroczyła. Jeśli macie tylko okazję skorzystać z takich wakacyjnych szkoleń tak jak my, to naprawdę warto się wybrać nawet całą rodziną. Niebawem Strefa Małego Ratownika Volkswagena pojawi się w Olsztynie, a kolejne terminy i miejsca szkoleń możecie sprawdzić tutaj: maliratownicy.pl.
W domu nie mamy oczywiście fantomu, na którym możemy uczyć się resuscytacji, ale mamy ukochanego misia lub lalkę, którą możemy uratować z opresji. Włączcie sobie piosenkę Bee Gees – Stayin’ Alive, bo ona świetnie oddaje rytm, w którym należy wykonać 30 uciśnięć klatki, a następnie dwa wdechy według zasady #30na2. Taki sposób z muzyką w tle sprawi, że dziecko szybko zapamięta ilość i tempo uciśnięć oraz kolejność działań.
Super apteczka Małego Ratownika, to jeden z atrybutów i gadżetów, które dzieci mogły otrzymać podczas szkolenia w Strefie Małych Ratowników Volkswagena. Mój Michał z przejęciem oglądał zawartość dopytując się: -Czy to prawdziwe? -Do czego służy ten złoty koc? Uczyliśmy się bandażowania i obsługi jednorazowej maseczki ratowniczej.
Możecie też spróbować wykonać taką apteczkę „SuperBohatera” samodzielnie w domu z tekturowego pudełka. Podstawową zawartość na pewno zakupicie w każdej aptece. U nas znalazł się koc ratowniczy, maseczka do resuscytacji, jednorazowe rękawiczki i bandaż. Z pewnością taki gadżet zachęci dziecko do zabawy w ratownictwo i powtarzanie najważniejszych zasad udzielania pierwszej pomocy.
No i wreszcie Peleryna SuperBohatera! To chyba najważniejszy element tego szkolenia, przynajmniej dla mojego Syna J Michał czuł się taki dumny i szczęśliwy, bo moc ratowania ludzi, to najpiękniejsza moc, którą każdy z nas nosi w sobie.
Zobaczcie na końcu wpisu nasz film. Tam dopiero widać co się naprawdę działo w Strefie Małych Ratowników Volkswagena. Ile emocji, akcji i radości przeżywał każdy z nas, a wiedza zyskana w taki sposób zostanie na zawsze, o ile będziemy ją sukcesywnie utrwalać. Bo o supermoc trzeba dbać!
Pelerynę możecie w łatwy sposób wykonać z kawałka materiału lub foliowego worka. Markerem dorysujecie znak Super Ratownika i z pewnością także Twój maluch poczuje moc pozwalającą ratować ludzkie życie J To nie tylko pomysł na indywidualne zabawy, ale również na ciekawe zajęcia tematyczne w grupie przedszkolaków lub w szkole. Takie zabawowe podejście do nauki udzielania pierwszej pomocy, jakie proponuje Volkswagen we współpracy z WOŚP oraz z instruktorami programu Ratujemy i Uczymy Ratować (RUR) to chyba najciekawsza koncepcja edukacyjna dla dzieci z jaką się spotkałam do tej pory.
Bardzo się cieszę, że zostałam zaproszona do tej akcji, bo temat według mnie jest niezwykle ważny, a ponadto powinno się do niego systematycznie wracać. Od początku wakacji przeszkolono już ponad 3500 dzieci. Z każdym dniem przybywa młodych ludzi, którzy będą potrafili świadomie, bez wahania ale też z rozwagą i pamiętając o własnym bezpieczeństwie ratować drugiego człowieka.
Zapraszam Was na film z naszego pobytu
w Strefie „Małych Ratowników” Volkswagena we Władysławowie
Partnerem wpisu i organizatorem “Strefy Małego Ratownika” jest marka Volkswagen